Z Sai Kung do Ma On Shan, czyli krótka przeprawa po górach
Teraz kiedy zrobiło się już zdecydowanie chłodniej jestem zmuszona zrezygnować z plaż i wodospadów i chętnie oddaje się innym rozrywkom na świeżym powietrzu. Jedną z moich ulubionych aktywności, którą doceniłam tak naprawdę dopiero tutaj w Hongkongu, jest marsz po górach. Daleko poza dzielnicami mieszkalnymi rozciągają się bowiem…