Wiecie dobrze, że do Hongkongu zdecydowałam się wybrać sama z własnej inicjatywy i z własnej nieprzymuszonej woli, a właściwie trochę „przymuszonej”, ponieważ zawsze byłam żądna „wielkiej przygody za oceanem” i po prostu nie mogłam w domu wysiedzieć.
Życie w Warszawie w momencie, kiedy zdecydowałam się na wyjazd nie wydawało mi się zbyt ekscytujące. Pociągały mnie podróże, inne kultury, nowe twarze, nowi ludzie. Czy się bałam samotnie wyjechać w nieznane? Oczywiście! Czy wydawało mi się to trudne? Jak najbardziej. Czy czułam się głupio lądując w zupełnie obcym miejscu i nie mając pojęcia, w którą stronę w ogóle mam iść by dotrzeć do celu? To uczucie towarzyszyło mi nieustanie.
Hongkong to jednak nie pierwsza moja samotna podróż. Wcześniej podróżowałam do Hiszpanii na wymianę studencką i chyba wtedy właśnie, kiedy pierwszy raz wyruszyłam do Madrytu, kilka tygodni wcześniej przed rozpoczęciem roku akademickiego, pękła we mnie ta bańka niepewności. Kiedy zdecydujesz się przekroczyć swoje własne limity to właśnie w tym momencie odkrywasz, że świat jest dużo bardziej ciekawszy, dużo bardziej kolorowy, dużo bardziej ekscytujący niż kiedykolwiek byłeś w stanie to sobie wyobrazić. Dlatego też namawiam do podróżowania, podróżowania gdziekolwiek, jakkolwiek daleko czy blisko. Wycieczki są super! Zmiana miejsca jest super odświeżająca.
Grupowe wyjazdy, wyjazdy ze znajomymi, chłopakiem, dziewczyną, mężem, żoną, dziećmi są super i odkyrwanie nowych miejsc z kimś na pewno jest przygodą i sprawia, że oddalamy bądź zbliżamy się do tej osoby, ale podróżowanie w pojedynkę też może przynieść wiele satysfakcji i dodatkowo odkrycie opcji całkowitej swobody i wolności może akurat okazać się wyzwalające.
- Niespodzianka czeka za każdym rogiem
W nieznanym otoczeniu wszystko jest interesujące. Zwykła przechadzka po ulicy to możliwość odkrycia czegoś nowego i przeżycia przygodu. Moje pierwsze momenty w Hongkongu to była właśnie taka fascynacja zwykłymi codziennymi czynnościami, które normalnie w Polsce nie zrobiłyby na mnie wrażenia: w jaki sposób ludzie zachowują się w przestrzeni publicznej, transporcie miejskim, restauracjach, sklepach, świątyniach.
- Język nie jest jedynym sposobem komunikacji
Prawdziwie podróżując, z dala od turystycznych miejsc, hoteli i lotnisk, szybko zdamy sobie sprawę, że angielski jest owszem niezwykle przydatny, ale tak naprawdę są tylko dwa sposoby, żeby porozumieć się z lokalną ludnością: nauczyć się ich języka bądź… opanować intuicyjny język gestykulacji i pisma obrazkowego.
- Wszystko zależy od Ciebie, Twoich decyzji i odpowiedniego podejścia
Będąc w obcym mieście samemu, nagle można poczuć się zupełnie zagubionym. Nie ma przyjaznej duszy, z którą zaplanujemy wspólne zwiedzanie miasta, będziemy debatować gdzie zjeść kolację i czy pójdziemy na koncert czy wspinać się po górach. Tak naprawdę, będąc w pojedynkę nagle masz całkowitą swobodę i możesz zrobić dokładnie to na co masz ochotę. Jeśli chcesz sprobować lokalnej kuchni, możesz. Jeśli akurat chcesz zjeść w McDonaldzie masz pełną swobodę zamówić co tyle sobie wymarzysz. Nie ma kompromisów!
Ważne jest również odpowiednie nastawienie, otwarty umysł i elastyczność. Nie musisz już polegać na ludziach z którymi podróżujesz ale Twoi nowi poznani w drodze znajomi mogą zabrać Cię na wspaniałe przygody. Oczywiście należy zachować na 100% zasadę ograniczonego zaufania, ale czasem warto dać szansę ludziom wokół i nie zmuszać ich by dostosowali się do Ciebie. Twoje plany ułożą się naturalnie.
Ja w 2011 w wiosce na Nowych Terytoriach kiedy to przez przypadek, kręcąc się po okolicy, wylądowałam na obchodach jakiegoś lokalnego święta, które obchodzili tylko mieszkańcy właśnie tej konrketnej wioski.
- Doceniasz kulturową różnorodność, a jednocześnie masz większe zrozumienie o własnej tożsamości kulturowej
Przebywanie poza granicami kraju przez dłuższy czas sprawia, że krąg Twoich znajomych to ludzie o bardzo różnorodnych korzeniach. Każdy z nich wnosi pewien element ekscytacji do Twojego życia – dowiadujesz się od nich o ciekawych miejscach do zwiedzania, nowych potrawach do sprobowania czy też odkrywasz zupełnie nowy punkt widzenia na życiowe sprawy jak miłość, przyjaźć, pracę, czy politykę. Nic nie jest już tak wyraźnie zdefiniowane jak wcześniej, a z drugiej strony zdecydowanie czujesz, że rozumiesz znaczenie więcej. Tym samym, w momencie gdy jesteś jedyną osobą z Polski, wiesz, że Ty też możesz sprawić, że Twoi znajomi dowiedzą się czegoś nowego, czegoś ciekawego o egzotycznej dla nich kulturze. Będziesz czuć ekscytację odpwiadając im o tym co mogą zobaczyć w Twoim mieście, co jest prawdziwie „polskim” przeżyciem z Twojego punktu widzenia i dlaczego koniecznie muszą spróbować Twoich ukochanych ruskich pierogów.
- Zaczynasz przyjaźnić się z ludźmi, z którymi nie pomyślałbyś, że kiedykolwiek będzie blisko i to oni stają się Twoimi najlepszymi przyjaciółmi
Kiedy podróżujesz samemu przez dłuższy czas kontakt z ludzmi staje się czasem na wagę złota. Oczywiście, zawsze musimy być ostrożnymi kiedy poznajemy nowe osoby, ale z drugiej strony poznanie kogoś ciekawego staje się projektem, przedsięwzięciem. Pomimo, że czasem wydaje się, że nowo poznane osoby są z innego świata, nie są w tym samym wieku, nie są w tym samym momencie w życiu, robią rzeczy o których nie mamy pojęcia, a jednak nagle coś mocno może was połączyć. Poznawanie nowych osób nie polega już na mapowaniu wspólnych zainteresowań a bardziej na eksploracji zainteresowań innych.
- Świat nagle staje się mały, a Ty nie możesz się doczekać na następną podróż
Na pewno pierwszy moment kiedy udajesz się samotnie w podróż wiąże się z niepokojem przed nieznanym. Zachęcam jednak Was, zwłaszcza, że wiem, że interesują Was inne kultury i życie poza Polska, by spróbować wybrać się gdzieś samemu wtedy kiedy mamy ochotę na wypad z miasto, a wszyscy znajomi mają egzaminy albo nie mogą wziąć urlopu. Nie musi to być wyjazd do Hongkongu, piękne polskie Bieszczady czy Park w Białowieży to również wspaniała desctynacja i przygoda! A gdy raz spróbujesz, nie będziesz się mógł doczekać na kolejne podróże czy to w pojedynkę czy z kimś!
Dajcie znać co myślicie o podróżowaniu w pojedynkę? Zdecydowalibyście się czy wolicie jednak podróże z kimś? Może znacie jakieś miejsca gdzie najfajniej jest podróżować samemu?