Przedwczoraj był ostatni dzień Nowego Roku, który nota bene zbiegł się z Walentynkami i przyznam szczerze, że oba święta mocno pasują do siebie. Lampiony bardzo obecne w kulturach Wschodu mają bowiem to do siebie, że wytwarzają romantyczną atmosferę. Ich przytłumione światło w odcieniach czerwieni i różu to doskonała sceneria na randkę. Obchody Nowego Roku zakończyły się właśnie festiwalem lampionów w Tsim Sha Tsui.
Kantońska Opera, wróżenie połączone były z serduszkową dekoracją, ulicznymi grajkami śpiewającymi Jamesa Blunta i masą sklepikarzy sprzedających róże. Takie było zakończenie, ale cofnijmy się jeszcze kilkanaście dni wstecz kiedy to Chiński Nowy Rok był świeżą sprawą, a jego obchody niezwykle huczne. Dziś będzie wpis o wróżeniu i piękne zdjęcia pokazu fajerwerków nad Zatoką Wiktorii.
- Kolacja Wigilijna
- „O północy” W Wong Tai Sin
- Rynek kwiatowy w Wiktoria Park
- Festiwal Życzeń oraz drzewo życzeń
- Noworoczna Parada
3. Drugi dzień Nowego Roku:
- Wróżby w Świątyni Che Kung
- Pokaz fajerwerków nad Zatoką Wiktorii
W tej chwili moim ulubionym momentem Nowego Roku Księżycowego jest Festiwal Che Kung, który odbywa się w świątyni o tej samej nazwie. To już moja drugi raz kiedy odwiedzam to miejsce. Wizyta tam to dość spirytystyczne przeżycie. Przede wszystkim już od stacji metra kłębią się tłumy ludzi niosące kolorowe: czerwono- różowe wiatraki. Dopytywałam lokalnych znajomych jaką symbolikę mają te wiatraki, ale większość osób twierdziło po prostu, że są dekoracją noworoczną.
Wewnątrz świątyni praktycznie nie da się oddychać. Zewsząd unoszą się opary kadzideł i to nie takich małych kadzidełek, które można dostać w sklepach dekoratorskich, ale ogromnych kadzideł wysokości i szerokości człowieka.
Oczywiście pojedyncze osoby też wnoszą do świątyni kadzidła po to by podziękować opatrzności i prosić o pomyślność w Nowym Roku. Jest kilka ołtarzy przy których można wznosić dziękczynienie. Muszę przyznać, że posągi chińskich cesarzy i bohaterów przy ołtarzach są autentycznie tak ogromne, że aż przytłaczają, zwłaszcza w takim ścisłym tłumie. Do tego wszędzie rozbrzmiewa dzwięk gongów, w które oprócz obsługi świątyni mogą również uderzać wierni.
Oprócz samego dziękczynienia, można sobie w świątyni również powróżyć. Ja podobnie jak rok temu przepowiedziałam przyszłość przy pomocy patyczków Kau Cim. Kau Cim to bardzo antyczna chińska tradycja przepowiadania, w której używa się pudełka z oznaczonymi patyczkami, z którego należy przed ołtarzem z odpowiednim psychicznym nastawieniem i chińską datą urodzin w głowie wyselekcjonować jeden patyczek. Tak naprawdę ta technika jest dużo bardziej skomplikowana, ale jak to w Hongkongu, dla wygody wprowadzono standaryzację. Wylosowanemu oznaczonemu patyczkowi przyporządkowana jest karteczka z wróżbą. Wróżby zapisane są dość enigmatycznym językiem i zazwyczaj istnieje jeszcze potrzeba skorzystania z interpretatora. Podstawowa informacja tj. czy przyszły rok będzie dobry, zły czy neutralny jest jednak bardzo czytelna. Powiem Wam, że w tym roku trafiła mi się wyjątkowo dobra przepowiednia. Zobaczymy czy się spełni.
Na wieczór tego dnia można podziwiać pokaz fajerwerków nad Zatoką Wiktorii. Jest to takie uwieńczenie najhuczniejszego okresu Nowego Roku.